Тереза Богуславска
(Teresa Maria Bogusławska, 13.07.1929 – 1.02.1945)


Тереза Богуславская
(последний снимок)*
  1. Богуславская Т. Ах, отчего я не умею*
  2. Богуславская Т. Варшаве**
  3. Богуславская Т. Мне улыбаются...***
  4. Богуславская Т. Слёзы****
  5. Богуславская Т. Чаще увозят их ночью*****
  6. Богуславская Т. Jakże tu można zasnąć?******
  7. Богуславская Т. Ktoś Ty?*******
  8. Богуславская Т. List********
  9. Богуславская Т. Matce*********
  10. Богуславская Т. Mogiłom i cieniom**********
  11. Богуславская Т. Nie wyjaśnione pytanie***********
  12. Богуславская Т. Róże************
  13. Богуславская Т. Smuci mnie jesień*************
  14. Богуславская Т. Szczęśliwi**************
  15. Богуславская Т. Takieś mi jest odległe…**************
  16. Богуславская Т. Tęsknota**************
  17. Богуславская Т. Wędrowiec**************

Тереза Богуславска. Ах, отчего я не умею

Dlaczego nie mam takiej mocy…
(оригинал)

Dlaczego nie mam takiej mocy…
Żeby z człowieka stać się wiosną,
Pomagać kwiatom, kiedy rosną,
Woni i ciepła dodać nocy?

…Dlaczego nie mam takiej mocy,
Aby wydźwignąć świat z niedoli,
Żeby odeszło to, co boli,
Tak, jak odchodzą cienie nocy? …

Dlaczego nie mam takiej siły,
By zostać królem huraganów,
Zawładnąć mocą oceanów,
Aby przede mną pokłon biły? …

Dlaczego nie mam takiej siły,
By skarby wiedzy skraść olbrzymie,
By wsławić kraju mego imię,
Aby mu światy pokłon biły?

Ах, отчего я не умею
(перевод Валерия Шамова)

Ах, отчего я не умею
В весну стремглав переродиться,
Помочь цветам принарядиться,
Ночным теплом обнять аллеи?..

Ах, отчего я не умею
Сберечь земное от недоли
И отвести источник боли,
Как утро — тени вдоль аллеи?..

Откуда б сила появилась
Владеть тайфунами всевластно
И мощью вод волноопасной,
Чтоб мне стихия поклонилась?..

Откуда б сила появилась
Все клады знаний подытожить,
Отчизны славу приумножить,
Чтоб ей планета поклонилась?..

Тереза Богуславска. Варшаве

Warszawie...
(оригинал)

Rozciągnęła nad Tobą noc skrzydła,
Rozciągnęły się mgły ponad Tobą,
W burz i wichrów spętanaś wędzidła
I płomienie Ci ognia ozdobą.

Rozpętały nad Tobą się burze.
Zaświeciły Ci łuną łez krwawą.
Lecz Tyś wyższa, Tyś wzrosła ku górze,
O, męczeńska! O, święta Warszawo!

Gdy Ci grały szatańsko szrapnele,
Gdy Ci bomby pękały wśród ognia,
W Tobie wzrosło wielkości tak wiele,
Że nie zmogła jej siła i zbrodnia.

Zhartowałaś się we krwi i w ogniu
I moc swoją zachowasz na wieki,
Moc, co w każdym już żyje przechodniu.
Tętni w murach, gra w nurtach tej rzeki.

Takaś dumna, wyniosła i żywa,
Takąś cała promienną i krwawą…
Dzwon się głuchy z oddali odzywa.
Klękam w prochu przed Tobą, Warszawo.

Варшаве
(перевод Валерия Шамова)

Ночь крыла над Тобой распростёрла,
Мгла опутала крыши и кроны,
Захлестнулись ветры вкруг горла
И пожарищ взметнулись короны.

Разразилась гроза над Тобою,
И в зрачках искры тлеют кроваво...
Но возвысилась Ты над разбоем,
Претерпевшая муки, Варшава!

Бомбы падали с дьявольским визгом
И взрывались, но тёмная сила
Вражьей мощи в стремлении низком
Пред величьем Твоим отступила.

Ты в огне закалилась навеки
И пребудешь твердынею славной,
Твоё сердце - в любом человеке,
В каждом камне, в реке этой плавной...

Ты воскресла в зарнице багровой
Но, воскресшая, Ты - величава...
Слышу колокол скорби суровой
И к тебе припадаю, Варшава!

Тереза Богуславская. Мне улыбаются...

Śmieje się do mnie
(оригинал)

Śmieje się do mnie ziemia cała,
Okryta miękkim śniegu szalem;
Hen, w dal odeszły łzy wraz z żalem,
A pozostała radość biała.

Śmieją się do mnie sople lodu
I brylanciki – iskry śniegu,
A nawet krzew trącony w biegu
Chichocze patrząc w głąb ogrodu.

Śmieje się do mnie błękit nieba,
Dach domu śniegiem przyprószony,
A nawet czarne, stare wrony
Dziobiące z ziemi resztki chleba.

Śmieje się do mnie słup przy płocie
I stary drut trącony nogą
I ławka zgięta ponad drogą,
I staw zamarzły, grożąc – Trzpiocie! –

Śmieją się do mnie nawet ludzie,
Którzy mijają mnie po drodze;
Choć ich nieznana, nie obchodzę
Każdy jest bliski w białym cudzie.

Śmieje się do mnie, hej! świat cały,
W śnieżnych iskrzący się kobiercach
I radość dziwna płonie w sercach,
Już dziś niepomnych, że płakały …

Мне улыбаются...
(перевод Валерия Шамова)

Мне улыбается при встрече
Земля под белоснежной шалью.
Холмы подёрнулись печалью,
А здесь бело и сердцу легче.

Мне улыбаются со звоном
Капелей дивные алмазы,
И даже куст благообразный
Подмигивает ближним кронам.

Мне улыбается всё небо,
И дом, придавленный снегами,
И вороньё в бесовском гаме,
Клюя с земли остатки хлеба.

Мне улыбается ограда
И под ногою прут железный,
Скамейки остов бесполезный,
И пруд, застыв, грозит из сада.

И, улыбаясь мимоходом,
Спешат себе чужие люди,
А мне понятней в белом чуде
Любовь к случайным пешеходам.

И целый мир в коврах прекрасных
Мне улыбается, сверкая,
И сердце, счастьем полыхая,
Не помнит слёз своих напрасных.

Тереза Богуславска. Слёзы

Łzy
(оригинал)

Czasem się w oczach łzy zbierają smutne,
Których powstrzymać nic chyba nie zdoła
I żalem dziwnym serce mnie woła,
I muszą płynąć, i płyną łzy smutne...

Wtedy są usta tak boleśnie drżące,
Krew szumi w skroniach... rwą się myśli roje...
Z oczu przymkniętych łzy płyną, łzy moje,
A tak przedziwne, gorzkie i palące...

Wstyd mi jest wtedy, wstyd tych łez ogromnie,
A jednak płaczę - sama nie wiem czemu...
I choć się dziwię smutkowi wielkiemu,

Który łzy ciężkie przywołuje do mnie,
To jednak płyną spod przymkniętych powiek
Łzy takie smutne, jak smutny jest człowiek...

Слёзы
(перевод Валерия Шамова)

На веки слёзы отчего-то навернулись,
Мне удержать ничто их не поможет,
И странной тяжестью всё сердце изнеможет,
Вот-вот заплачу я, от жалости зажмурясь...

Стучит в висках, и мысли роем вьются...
И рот дрожит, бессильный поневоле...
И слёзы, мои слёзы льются, льются,
Такие жгучие и горькие от боли.

И я стыжусь, стыжусь тех слёз ужасно,
И всё же плачу, а зачем, не знаю...

Сама своей тоски не понимаю,
Которая как будто бы напрасна,
А слёзы грусти льются неминуче,
Как от утраты - в горести горючей...

Тереза Богуславска. Чаще увозят их ночью

Wiozą ich często...
(оригинал)

Wiozą ich często nocą w ciemną dal bez końca,
Nikt wtedy nie rozpacza i nikt nie wie o tym.
Tylko księżyc zza chmury śle chyżego gońca,
By w karabinach straży rozbłysnąć się złotem.

Wiozą ich często nocą, gdy nikt o tym nie wie,
Kiedy sen mówi matkom - Jego zwolnią wkrótce...
... I tylko odgłos strzałów wyzna w swoim śpiewie,
Że to jest pierwsza nuta w wyśnionej pobudce...

Чаще увозят их ночью
(перевод Валерия Шамова)

Чаще увозят их ночью, в чёрную бездну прячут,
Об этом никто не знает, не голосит напрасно,
Только сквозь тучи месяц резвым гонцом проскачет,
Вспыхнув на карабинах отсветом тускло-красным.

Чаще увозят их ночью, никто и не знает об этом,
А матерям их снится: "Отпустят, наверно, вскоре..."
Но выстрелы дробно грянут, и отраженным эхом
Первая нота утра сыграет протяжно зорю.

Тереза Богуславска. Jakże tu można zasnąć?

Fioletem rozbłysła dal
I wieczorną purpurą zórz...
Hej, zasnąć już.
Mrok rozsnuwa się wkoło i żal...

... Czarna sosna wiatrem kołysana
Tam, do siebie ukłonem mnie wzywa.
Dziwożona, upiorna, straszliwa...
Będzie bajki mi plotła do rana.

Ot, zasnąć dzisiaj trudno:
Mysz swą pracę rozpoczyna żmudną
I świerszcz cyka uparcie za ścianą...

Coraz bardziej wokoło się mroczy
Blask swój gwiazdom odstąpiły zorze.
Niebo tak dziwnie ciemne w kolorze...
Tak kleją mi się oczy...

Ot, wreszcie zasnę może...
Jakże tu można zasnąć,
Kiedy księżyc stanął ponad sosną
I w tych blaskach, które nie chcą gasnąć
Wszystkie drzewa jakby srebrne rosną?

W dal mnie sosna, w dal gwiazdy woła złote
I coś gada w takt wiatru i gada...
Jakaś smętna, nieznana ballada
W serce wolno przesącza tęsknotę...

Nocy, nocy prześwięta i żywa!
Chcę iść w gwiazdy i szukać chcę zórz! ...
Tam, w dal srebrną mnie sosna przyzywa...

...Zasnąć...

Och, zasnąć już...

Тереза Богуславска. Ktoś Ty?


Автограф Терезы Богуславской**

Siną Ci mgłą zachodzą oczy,
Po piersiach Twoich depce kat...
Coś Ci ciężarem serce tłoczy...
Ktoś Ty? ...Twój brat....

Czoło podnosisz w niemej męce,
Usta Ci dziwnie drżą
I dziwnym ruchem łamiesz ręce,
Szepcesz... Nic ja...

Tam inni mrą...
Wokół więzienne, czarne mury,
Oddechu w piersi brak...
Myśl gdzieś Ci wzlata hen, do góry:

Ta jeno wolna - ptak...
Hej, sinym cieniem twarz się mroczy,
Świsnął więzienny bat...
Łzami krwawymi zaszły oczy...
Ktoś Ty?
...Twój brat...

Тереза Богуславска. List

Nie żegnaliśmy Ciebie z rozpaczą,
Nie słuchaliśmy w drodze drzew płaczu
- I odeszliśmy , zda się , pogodnie
Z piosnka o tym żołnierzu – tułaczu.

Bo nie wolno nam teraz, nie wolno
Serc swych łamać w takiej żrącej męce:
Mamy trudy przed sobą ogromne
A do pracy tylko własne ręce…

Więc też oczy nasze w długiej drodze
Ani razu nie biegły ku Tobie
- I zostałaś, samotna i wielka,
Rozmodlona w swej strasznej żałobie.

My nie będziemy tam płakać za Tobą,
Choćby serca w strzępy nam się darły,
Będziemy mówić o tobie w obozach,
Jak o żywej, nie jak o umarłej.
I dopiero po miesiącach…
latach…

Kiedy skończy się nasza udręka,
Nadciągniemy, jak ptaki do gniazda,
By przed tobą w milczeniu poklękać.
By powiedzieć, cudownej i świętej,
Żeś nam w sercach rozpaliła jasno
Taka miłość i wiarę, i siłę,
Że do śmierci nie zgasną, nie zgasną…

Wstanie wtedy świt przedziwnie jasny,
świt perłowy z wstęgą tęczy mgławą…
Ty się zbudzisz do nowego życia,
Nasza, wielka, wyśniona
Warszawo!

Тереза Богуславска. Matce

Spływie ku Tobie jego Anioł Stróż,
By Ci powiadać o wieczornej poru,
Że mu jest dobrze wśród niebieskich zórz,
Gdzie go uśmiechy błogosławią Boże...

A kiedy zaśniesz, da Ci jasne sny
I nad Twą głową skrzydła swe roztoczy,
I tchnie synowskim pocałunkiem z mgły
Na Twe matczyne wypłakane oczy...

Тереза Богуславска. Mogiłom i cieniom

I

Wyszeptacie mi kiedyś o sobie
Złoto-krwawą przejasną legendę...
Wasze sowa z śnieżycy wypędzę,
Święty skarbiec z pamiątek ich zrobię

W którąś białą, styczniową zawieję-
Może jutro a może po latach,
Napiszecie mi o śnieżnych płatkach,
Jakie były te serc Waszych dzieje.

Jak wichura Was niosła ku słońcom,
Kędy droga jej wiodła męczeńska,
Gdzie zwycięsko, gdzie była wam klęska,
Gdzie mogiły sypano - tysiącom.

...Opowiedzcie mi kiedyś prześpiewną
Złoto-krwawą serc waszych legendę...
...Długo, długo słuchać wtedy będę
I zrozumiałem na pewno, na pewno...

II

Chciałbym Wam piosnkę napisać,
Trochę smutną i trochę radosną,
By ją szumem mógł las wykołysać,
Kiedy w liście ustroi się wiosną.

By ją strumień wyszeptał nieśmiały,
Swą daleką przepływając drogą,
I by chórem Wam ją wyśpiewały
Bzów okiście - najładniej jak mogą.

Ton piosenki nie może być złoty,
Ni z lekkimi bajki kolorami:
Musi tętnić jak ktoki piechoty
Co się nocą (?)

Musi błyszczeć jak szable i kosy
I grzmić jak okrzyki komendy
I mieć musi proste
Jak z biwaków żołnierskie gawędy.

Hej, piosenko! Pobiegłabyś echem
Gdzie zapadłe, nieznane mogiły,
Każdym ziemi wzniecona oddechem,
Pełna życia i gwaru, i siły.

Powtarzałyby cię polne maki,
Które z mogił wykwitnęły jasno
A radosne rozkrzyczane ptaki
Wyśpiewałyby ciebie jak własną... Hej!

Roztętniłby tobą świat cały,
Piosenko moja dla mogił i cieni!
...Gwar i tętent przyśpiewki i strzały...
... Prosty mundur, który krwią się mieni.

Było- przeszło. Żyje jeno w pieśni,
W sercach czasem się budzi wspomnieniem
Tam, nad Wami półbogowie leśni,
Bór się kłoni piosenką, westchnieniem.

III

Chciałbym Wam napisać podzwonne
Najgodniejsze, najświętsze, najlepsze
Chcę... Jak? - Nie wiem.
... Macierzanki wonne Ponad Wami
rosną coraz bledsze...

Тереза Богуславска. Nie wyjaśnione pytanie

Stoję przy oknie i czekam,
Stoję przy oknie i marzę,
A tu przecież dopiero trzecia na zegarze...
Stoję przy oknie i wzdycham...
Czas tak powoli ucieka:
Piąta jest jeszcze bardzo, bardzo daleka...
Stoję przy oknie i robię
Bardzo nieszczęsne miny:
Czemu od piątej mnie dzielą aż dwie godziny?!

Тереза Богуславска. Róże

Stoją przede mną róże w wysmukłym,
szklanym 1943 wazonie...
Hej, cóż rozbłysło w pamięci jak krew?
Jakieś płomienne wołanie i zew -
Ach, to Warszawa płonie!

...Hej, cóż purpurą kwiatu wystrzeliło w górę?!
Ulicami się snują postacie żołnierzy,
Wczoraj jeszcze wierzyli, dziś żaden nie wierzy
I przez łzy krwawe patrzą na płomieni chmurę...

...Czy to róże jesienne płatki osypały
I czerwienią zasłały warszawskie ulice?
Czy to róże jesienne, niby błyskawice
Łuną ponad dachami wielką rozgorzały?

Czy to róże jesienne ubrały w płomienie
Miasto i czy to one podsycają męstwo
Żołnierzy, kiedy znikła w nich wiara w zwycięstwo,
I kiedy walczą po to, by się mścić i ginąć?

I czy w oczach otwartych, szklanych, osłupiałych,
Których wzrok żaden żywy nie zdoła ominąć,
W tych oczach czy też róże czerwienią gorzały,
Odbijając te mury, w których przyszło zginąć?

...Hej, róże, róże czerwone!
Ustroiłyście miasto w koronę
Ognia i krwi męczeńską...

Ubrałyście purpurą jesienną
W glorię wieczną, krwawą i płomienną,
Która w lat niepamięci jako rubin płonie,
Nie starta klęską...

Тереза Богуславска. Smuci mnie jesień

I

Smuci mnie to, że liście spadły z drzew
I wiatr jesienny nimi targa.
W duszy mej brzmi wciąż jego śpiew
I drzew bezlistnych skarga.

Smuci mnie to, że lata minął czas,
Że liść już opadł i błotem się zszargał,
Ze iść nie mogę w wonny wielki las
I że na świecie tylko ból i skarga.

Smuci mnie to, że lato już odeszło
I jesień jest wokoło, jesień w każdym z nas...
Dlaczego nie zostało, dlaczego szybko przeszło?
Tak przecież kochał każdy radosny, ciepły czas.

Dlaczego my tęsknimy tak bardzo, gdy odeszło,
Gdy nie możemy znowu wędrować w wonny las?...

II

Wciąż jeszcze słyszę boru szum i śpiew
I jeszcze pole w oczach mi się mieni,
A przecież liście już opadły z drzew
I wszystko wkoło mówi o jesieni.

Więc gajów młodych znów wspominam czar
I znowu zda się słyszę szum strumieni,
I przypominam ptasich głosów gwar,
Aby nie myśleć o szarej jesieni.

Nie mogę myśleć, bo mam jeszcze lata
W pamięci ciepły i radosny czas,
Bo myśl ma lotna, tęsknota skrzydlata,

Obraz dni tamtych wznawia raz po raz...
I wciąż na powrót przeżywam dni lata,
I wciąż wspominam tamten cudny czas...

III

Smutno jest wkoło i ja smucę się,
Dziwnie męczące są te dni jesieni...
Czy serca ludzkie już nie zmienią się
I czy wokoło nic już się nie zmieni?

Dlaczego minął lata wonny czas,
Czemu nie słońca świat pełny, lecz cieni,
I czemu więcej smutku jest wśród nas,
I czemu dusze pełne są jesieni?

Jak ludzki los, tik zmienna dola ziemi,
Jak ludzki los, w blaskach, to w cieniach świat,
Jak ludzki los, łka łzami gorącymi,
Jak ludzki los, w słońcu się śmieje rad...

Minęła radość lata i jesień jest na ziemi,
I zmienił się, posmutniał cały świat.


Сборник стихотворений Терезы Богуславской***

Тереза Богуславска. Szczęśliwi

Ci są szczęśliwi, którzy wśród zawiei
Umieją widzieć jutrzenkę nadziei,
Którzy wśród grzmotów, błyskawic i gromów,
Płakać nie będą na gruzach swych domów,
A będą śpiewać słońca hymn radosny,
Ciesząc się przyjściem spodziewanej wiosny.
Ci są szczęśliwi i naprawdę młodzi,
Którym nadzieja smutek każdy słodzi,
I dla tych życie pełne zawsze słońca
I jasne będzie do samego końca,
Bo w nich nie szukać miejsca na tęsknotę,
Chyba że za czymś, co lotne a złote…
Ci są szczęśliwi…

Тереза Богуславска. Takieś mi jest odległe…

Zachodzące słońce rozbłysnęło Bogiem.
A wśród pustego pola pewnie kona dzień.
…Takieś mi jest odległe, a tak bardzo drogie,
Miasto moje promienne, miasto moich śnień…

Pewnieś teraz purpurą rozlśniło i zlotem —
…Ach, tak… U tamtych teraz zmiana wart —
Ja wiem, że Ty przeczuwasz tę moją tęsknotę,
Że serce Twe gasnące z mego czerpie hart…

Pewno dlatego ono tak przedziwnie chore
I pełno w nim tej pustki, co rozsnuta w krąg.
…Jaka martwota zeszła na ziemię z wieczorem…
Może nadzieja zgasła razem z dniem wśród łąk?

…Ach, pomyśl — Tyś tak smutna jako serce Boga,
Popatrz: tak dziwnie mroczna i tajemna dal…
Pośród Twych krwawych gruzów przystanęła trwoga…
…Tak mi żal. Tak mi strasznie, bezgranicznie żal…

Тереза Богуславска. Tęsknota

Jak obłok mglista, słońcem złota,
Snuje się, snuje ma tęsknota...

Żyje w słonecznej, drżącej smudze,
Na migocącej w iskrach strudze
I w plamach jasnych, co przez liście
Padają, złocąc się ogniście...
W kropelkach rasy mi migota
Myśl tęskna, w smutku swoim złota...
Mąci weselny śpiew ptaszęcy
I wraz z złocistą pszczołą brzęczy,
Tkwi w delikatnych kształtach drzewa
I kwiatów woń jej nie rozwiewa,
A tylko wzmacnia bardziej jeszcze...
Zmyć jej nie mogą letnie deszcze
Grające światłem, barwą słońca...
Czarem przejęta, łzami dmąca,
Czasem się zdaje, że już ginie,
A ona z dali znów nadpłynie
1 świat znów tyje w jej rozterce...
...Świat? - Ach, nie, tylko moje serce...

... Jak obłok mglista, słońcem złota,
Snuje się wiecznie ma tęsknota...


Сборник стихотворений Терезы Богуславской****

Тереза Богуславска. Wędrowiec

Kocham dzień letni w złocistej spiekocie,
Ziejącej słońca przepotężnym żarem
I nad półsennym pól wielkim obszarem
Zastygłej w wielkim i rażącym złocie.

Kocham powietrze przesycone ciszą,
Senność leniwą płynącą z przestrzeni
I szafir nieba przeróżnych odcieni,
W którym skowronki nieruchomo wiszą.

Kocham dzień letni w spiekocie słonecznej,
Chociaż iść ciężko w rozżarzonym pyle...
... I upływają długie jasne mile
Wędrówki mojej nużącej a wiecznej.

Страничка Терезы Богуславской

*Источник фото: https://pl.wikipedia.org/wiki/Teresa_Bogus%C5%82awska
**Источник фото: http://skh.republika.pl/_o_teresie_boguslawskiej.html
*Источник текста: http://swietlica.uz/заря-надежды-среди-вьюги/
**Источник текста: http://swietlica.uz/заря-надежды-среди-вьюги/
***Источник текста: https://www.stihi.ru/2008/08/08/3546
****Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/kat,679786,index.html и http://www.stihi.ru/2008/08/08/3572
*****Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/id,5311665,title,Wioza-ich-czesto-T-Boguslawska,index.html и http://www.stihi.ru/2008/08/08/3633
******Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/id,5279192,title,Jakze-tu-mozna-zasnac-T-Boguslawska,index.html
*******Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/kat,679786,index.html
********Источник текста: http://wiersze-i-piosenki-wojenne.blog.onet.pl/2007/02/25/list-teresa-boguslawska/
*********Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/kat,679786,index.html
**********Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/id,5279182,title,Mogilom-i-cieniom-Teresa-Boguslawska,index.html?smoybbtticaid=618232
***********Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/kat,679786,index.html
************Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/kat,679786,index.html
*************Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/kat,679786,index.html
**************Источник текста: http://swietlica.uz/заря-надежды-среди-вьюги/
***************Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/id,5279184,title,Tesknota-T-Boguslawska,index.html
****************Источник текста: http://requiem1944.bloog.pl/kat,679786,index.html

Наверх

Яндекс.Метрика